nowe mieszkanie

Tak to niestety jest, że albo nic się nie dzieje i wtedy nie mam tutaj o czym pisać, albo dzieje się dużo i wtedy nie mam czasu na pisanie…

Mieszkania szukaliśmy od połowy lutego. Po wielu telefonach, mejlach, niedoszłych oglądaniach itp. udało nam się znaleźć coś co nam odpowiadało: lokum z dwoma sypialniami w Stoke Newington (Północny Londyn). Przeprowadziliśmy się pierwszego kwietnia. Mieszkanie obszerne, z mnóstwem schowków i dużą kuchnią. Mamy też, wspólny z sąsiadami z góry taras – na którym już kiełkują w doniczkach moje zioła. A do tego… mam ogródek!!! No, prawie. Jest to coś w rodzaju dużej grządki na tyłach domu. Był całkiem zaniedbany i opuszczony i nasz landlord zgodził się, żebym go zagospodarowała. Tak się cieszę!